Poranek leniwy i przeciągły.
Z weekendową prasą, kawą, kwiatami i zniczami na sprzedaż za oknem.
sobota, 31 października 2009
piątek, 30 października 2009
"Sekret"
czwartek, 29 października 2009
o pracach biurowych i bazylii
Z racji braku Przełożonej czytam wrześniowy (!) numer „Zwierciadła”.
O tym, że trzeba żyć uważnie, tu i teraz.
Rozglądam się więc tu i teraz.
Dziwie się, że małe, biurowe pomieszczenia są w stanie pomieścić aż tyle frustracji i niezadowolenia. Układów i układzików. Rezygnacji i przymusu.
Z drzew spadają liście.
Z nieba deszcz.
Każdego ranka z zaskoczeniem stwierdzam, że bazylia w kuchni nie więdnie, jak to miała w zwyczaju.
O tym, że trzeba żyć uważnie, tu i teraz.
Rozglądam się więc tu i teraz.
Dziwie się, że małe, biurowe pomieszczenia są w stanie pomieścić aż tyle frustracji i niezadowolenia. Układów i układzików. Rezygnacji i przymusu.
Z drzew spadają liście.
Z nieba deszcz.
Każdego ranka z zaskoczeniem stwierdzam, że bazylia w kuchni nie więdnie, jak to miała w zwyczaju.
wtorek, 27 października 2009
zmiana czasu
o tym, że kobieta ZAWSZE wie lepiej
niedziela, 25 października 2009
sobota, 24 października 2009
wake up!
środa, 21 października 2009
szaro-buro
wtorek, 20 października 2009
sam się
poniedziałek, 19 października 2009
working class
piątek, 16 października 2009
poniedziałek, 12 października 2009
niedziela, 11 października 2009
Her birthday
"Dom nad rozlewiskiem"
niedziela, 4 października 2009
house/home
sobota, 3 października 2009
"Kobieta i mężczyźni"
czwartek, 1 października 2009
October
Nieproszone sny, a w nich nieproszeni goście.
Mgliste, jesienne poranki i przeraźliwy chłód w autobusach.
A wszystko to spowite niezadowoleniem.
Mgliste, jesienne poranki i przeraźliwy chłód w autobusach.
A wszystko to spowite niezadowoleniem.